13 gru 2015

Czy nurkowanie uzależnia?

Cześć!
Siedzę sobie właśnie teraz przed komputerem, przeglądam swoje filmy z nurkowań i po prostu chciałbym to wszystko znowu powtórzyć.





Nurkowaniem interesuję się już od dłuższego czasu, chyba od bodajże 13 lat, gdzie prawdziwego posmaku tego wspaniałego sportu, poznałem dopiero 2 lata temu, czyli w roku 2013. W listopadzie 2013 roku kupiłem swoją pierwszą kamerę która była wodoodporna i następnego dnia już poszedłem na basen. Za chwilę mi powiecie że kamera zmienia człowieka, otóż nie! Czytajcie dalej!



Od stycznia 2014 zacząłem chodzić regularnie na basen, kupiłem piankę, balast i lepszą niż wcześniej maskę. Chodziłem tak co tydzień aż do maja 2014 roku. Potem przyszedł jakiś zanik, brak motywacji, przez te pięć miesięcy czułem że niczego nie osiągnąłem, to jednak nie była prawda, po prostu tego nie widziałem. Po czułem to ponownie gdy zakupiłem nowe płetwy w styczniu 2015.
Poszedłem dwa, trzy razy na basen i znowu pustka, coś było ze mną nie tak.





Motywację odzyskałem tak naprawdę we wakacje i nie, nie przez Adbustera a generalnie przez was :D, bardzo mnie do tego zmotywowaliście że aż się uzależniłem, dosłownie. We wrześniu/październiku kupiłem lepszy sprzęt, wreszcie jakiś konkretny, dało to mi mocnego kopa w dupę, wreszcie poczułem że podwodą jestem wolny, że nic mnie nie ogranicza. A nagrywanie tego wszystkiego jest częścią tej pasji, pomaga mi to poprawić swoje błędy jak i zmotywować oraz pokazać wam jak wspaniały jest ten sport i jak zajebiście można się poczuć.


                                         

                                         

                                         

Obecnie, mogę powiedzieć że się trochę od tego uzależniłem ale raczej to dobrze, w końcu uprawiam aktywność fizyczną, no może i ekstremalną ale lepsze to niż nic. Uzależnienie potwierdzam faktem że po każdym dniu nurkowania już myślę o następnym, po prostu nie po trafie o tym przestać myśleć, żyję ze świadomością że muszę znowu pójść ponurkować by poczuć to, czego w życiu codziennym nie można doznać: spokoju, opanowania i... nieważkości.

Dziękuję za uwagę i do następnego razu :)

1 komentarz: